Dzisiaj chciałbym poruszyć temat dotyczący kredytów hipotecznych, a właściwie mitów, które wokół nich krążą. Część z nich jest dla Was pewnie oczywista, część może okazać się dużym zaskoczeniem. Artykuł ma na celu uporządkowanie wiedzy i edukację zwłaszcza osób, które dopiero będą się starały o pierwszy kredyt hipoteczny. Zaczynamy!
Mój bank będzie miał dla mnie najlepszą ofertę
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że bank, w którym masz konto, regularnie wpływa na nie pensja, być może korzystałeś z kredytu gotówkowego, zaproponuje Ci najlepszą ofertę kredytu hipotecznego, podchodząc do Ciebie “indywidualnie”. Nic bardziej mylnego! To właśnie po to porównuję z moimi klientami oferty różnych banków, aby znaleźć dla Ciebie najkorzystniejszy, a jednocześnie najtańszy kredyt hipoteczny. Wielokrotnie spotykałem się z sytuacją, w której “macierzysty” bank proponował klientowi absurdalnie niekorzystne warunki. Bankom po prostu bardziej opłaca się zdobycie nowego klienta, niż utrzymanie obecnego, poprzez zaproponowanie mu korzystniejszych, niż konkurencja warunków. Może się okazać, że najlepszy kredyt otrzymasz w banku, którego w ogóle nie brałeś pod uwagę. Warto to sprawdzić.
Przeczytaj też: 10 najczęstszych błędach przy zaciąganiu kredyty hipotecznego.
20% wkładu własnego jest obowiązkowe
Spora część osób, które chcą wziąć kredyt hipoteczny, wstrzymuje się z tą decyzją, myśląc, że potrzebne jest 20% wkładu własnego wartości nieruchomości. Owszem, większość banków wymaga 20% wkładu, jako zabezpieczenia, zwłaszcza po 1. kwietnia, ale są jeszcze takie, które wymagają 10%, wśród nich są między innymi: millennium, mbank, alior, a dla części klientów również santander. Oferty z 10% wkładem własnym mogą być trochę mniej korzystne, niż te z 20%, jest też ich mniej, ale to nie zamyka drogi do kupna mieszkania wcześniej, zwłaszcza, że średnie ceny mieszkań w dużych miastach oscylują w granicach 300-400 tysięcy złotych, co oznacza, że potrzebowałbyś 60-80 tysięcy “na start”, plus oczywiście koszty okołokredytowe.
Pośrednik kredytowy pobierze prowizję za kredyt ode mnie, nie od banku
Pośrednicy kredytowi w niemal 100% pobierają prowizję za udzielenie kredytu od banku, ja również. Dlatego konsultacje ze mną, wyliczanie zdolności kredytowej, składanie wniosków kredytowych, pomoc w kompletowaniu dokumentów, czy też obsługa po udzieleniu kredytu to koszty, które znajdują się w mojej prowizji od banku. Innymi słowy, za spotkania ze mną nie ponosisz żadnych kosztów.
Pośrednik podsunie mi ofertę banku, który zapłaci mu najwyższą prowizję
Zawsze analizuję oferty kredytu hipotecznego z uwzględnieniem potrzeb i możliwości moich klientów. Czasem klientowi zależy na 0% prowizji banku, innym razem na niższej racie kredytu bez względu na prowizję banku, jeszcze innym na jak najkrótszym okresie kredytowania. To między innymi dzięki tym parametrom jestem w stanie wybrać najlepsze oferty kredytu, dopasowane do potrzeb klientów. Prowizje w bankach dla pośredników są zbliżone i końcowa kwota zależy od wysokości kredytu. Wybieram oferty i doradzam klientom w taki sposób, że wracają do mnie, gdy chcą kupić kolejne mieszkanie, czy skorzystać z innych produktów finansowych.
Kredyt hipoteczny oznacza, że oddam bankowi prawie dwa razy tyle
To wszystko zależy. Całkowity koszt kredytu uzależniony jest od wielu czynników – oprocentowania, okresu kredytowania. Im dłużej będziesz spłacał kredyt, tym więcej trzeba będzie zwrócić bankowi. Polecam więc budowanie poduszki finansowej, która będzie pozwalała nadpłacić kredyt bez prowizji po okresie karencji, czyli zwykle po 2-3 latach od uruchomienia. Już kilkanaście tysięcy nadpłaty jest w stanie obniżyć ratę lub skrócić okres kredytowania. Zawsze staram się wybrać oferty, w których koszty kredytu są możliwie najtańsze.
Dużo wniosków kredytowych przekreśla szansę na kredyt
Krąży mit, że im więcej wniosków kredytowych zostanie złożonych, tym więcej zapytań do BIK, co z kolei może wpływać na ostateczną ocenę banku – udzielić kredytu hipotecznego, czy też nie? Zwykle wybieram 2-3 oferty dla klienta – najtańszą, z najszybszą szansą na decyzję i pośrednią i składam 2-3 wnioski kredytowe. Zdarza się jednak i tak, że wniosków jest więcej. Liczba zapytań do BIK budziłaby zastrzeżenia analityków, gdyby szła w kilkanaście – mogłoby to oznaczać, że klient usilnie szukał sposobów na pożyczenie pieniędzy, ale spotykał się z odmową po sprawdzeniu BIK. Jednak 5 wniosków nie wpłynie na ostateczną decyzję banku – ten będzie brał pod uwagę jeszcze wiele innych czynników takich, jak źródła dochodu, dotychczasowa historia kredytowa i tempo spłacania. Nie powinieneś więc się tym wskaźnikiem przesadnie martwić.
Kredyt hipoteczny to złe rozwiązanie
Jeśli planujesz zakup nieruchomości, kredyt hipoteczny będzie najkorzystniejszym rozwiązaniem. Dlaczego? To najtańszy produkt finansowy w kontekście długiego okresu kredytowania. Żaden kredyt gotówkowy nie będzie miał tak długiego okresu kredytowania (np. 25-30 lat), dodatkowo nie otrzymasz takiej sumy (kilkaset tysięcy złotych za mieszkanie w duży mieście), a także nie otrzymasz tak korzystnych warunków (oprocentowanie). Dobieram oferty kredytów hipotecznych zgodnie z potrzebami, a przede wszystkim możliwościami moich klientów, dokładnie analizując ich zdolność kredytową i edukując w kontekście tego typu kredytu. Ta forma finansowania zakupu nieruchomości będzie najlepsza i najtańsza w porównaniu z innymi. Odpowiednie dbanie o kredyt hipoteczny, a także budowanie poduszki finansowej pozwolą Ci spać spokojnie.
Poznałeś kilka popularnych mitów związanych z kredytem hipotecznym, mam nadzieję, że udało mi się je rozwiać i łatwiej Ci będzie oswoić się z myślą zakupu mieszkania właśnie na tego typu kredyt. Jeśli masz dodatkowe pytania odnośnie kredytu – zapraszam Cię do kontaktu, możesz też zostawić komentarz – rozwieję mity na temat kredytu i odpowiem na Twoje pytanie w komentarzu.
0 komentarzy